Kolory majowego słońca - podsumowanie tygodnia

19:19:00



Koniec maja dał mi sporo wakacyjnej swobody - powiew urlopowego czasu i piękna pogoda sprawiają, że czuję się jak na wakacjach za starych, studenckich czasów - na co w żadnym wypadku nie narzekam ;). Cieszę się, że mogę zająć się tym, na co z reguły nie starcza mi czasu lub jest mniej priorytetowe w  zapracowanej codzienności. 


Uczę się nowego programu, a konkretniej - zgłębiam tajniki Corela. Pobrałam wersję próbną programu i testuję ją pod różnym kątem, a  źródeł ćwiczeń nie brakuje - niezastąpiony wujek Google i ciocia Youtube przychodzą z pomocą i nie pozwalają na monotonię (a równocześnie-na brak kolorów. Tu wszystko jest tęczowe. Nie ma miejsca na szarości. Ewentualnie ujdzie rzeczywistość biało-czarna.). Poznajcie my yellow submarine i roślinną retro kolorowankę - kiedy oglądam serial (o tym, czym karmię oczy na Netflixie pisałam w poście niżej), lubię zająć czymś ręce. Ostatnio stawiam na poczciwe kredki Bambino. 

Próbuję nowych smaków - poza pierwszymi, polskimi truskawkami (pierwsze włoskie były wszak już w kwietniu, w Mediolanie!) przetestowałam ostatnio szparagi i ziemniaczane talarki z piekarnika. Całkiem yummy, szczególnie, gdy dodałam do zestawu jajko sadzone ;). W kolejce do wypróbowania czeka jeszcze bób.

Czekam na kolejny wyjazd i zwiedzanie nowego miasta, a to już coraz bliżej ;) Teraz podziwiam wielkopolskie krajobrazy z pociągowych okien, a sprzyjają temu długie, jasne wieczory.



W pociągu czytam  kolejną część przygód  Kordiana i Chyłki. Trzeci tom wyróżnia się na tle poprzedników, główni bohaterowie lądują po przeciwnych stronach barykady, robi się inaczej. Sięgam również po  Wstań A. Cuddy i czytam o postawie ciała i jej wpływie na życie. Polecam występ autorki na TED Talks, gdzie w formie pigułki przedstawiona jest wiedza z książki, w dodatku - wzbogacona ilustracjami.

Słucham Bass Astral x Igo oraz Darii Zawiałow na Juwenaliach. To już moje trzecie spotkanie z Bassem na koncertowych scenach Poznania, choć wcześniej w życiu nie powiedziałabym, że elektro przypadnie mi do gustu i będę się przy nim dobrze bawić ;). Poznaliśmy się przypadkiem podczas koncertu Hurts w listopadzie, gdzie byli supportem. Psst, koniecznie obczajcie niepowtarzalne ruchy Kuby, jest nie do podrobienia (a przy tym mega sympatyczny)!.

Ćwiczę jogę, tutaj nikogo nie zadziwię ;D. Najlepiej z Gosią Mostowską, a ostatnio wróciłam również do Simplife.pl. Zaraz stuknie pół roku mojej jogowej przygody, kto by pomyślał...;)


Przyjemności na nowy tydzień, ziomki! Przywitajmy go jak Bonita. W słońcu i ze świętym spokojem wymalowanym na twarzy #taktrzebażyć!

You Might Also Like

0 komentarze