CO SIĘ DZIAŁO? TARGI, WAKACJE OD WAKACJI, I O TYM, CO HURTS...Kreatywnie co tydzień #2

15:39:00


 Kolejny tydzień minął szybciej, niż się spodziewałam. Niby wolne, niby "ferie" międzysemestralne, ale działo się sporo...;) Skłamałabym mówiąc, że mimo wielu obowiązków życia prywatnego nie zrobiłam nic sympatycznego - przeglądając kartę pamięci doszłam wręcz do wniosku, że działo się dużo ciekawych rzeczy, takich jak na przykład...

...Gardenia (Międzynarodowe Targi Ogrodnictwa i Architektury Krajobrazu odbywające się na Międzynarodowych Targach Poznańskich). Od ładnych paru lat zbierałam się i zbierałam, ale koniec końców i tak kończyłam pod koniec lutego poza granicami Poznania. W miniony czwartek uczestniczyłam w jubileuszowym, dziesiątym już seminarium Miejska Sztuka Ogrodowa - "Zieleń, która aktywizuje i edukuje". Spośród licznych wystąpień prelegentów najbardziej spodobało mi się to poświęcone  hortiterapii. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak doskonałym, multifunkcyjnym przyrządem do rehabilitacji mogą być rośliny. Zaciekawiły mnie również wystąpienia dotyczące placów zabaw (jak projektować place zabaw dla dzieci niepełnosprawnych?) i zieleni wertykalnej. Kiedyś chciałabym mieć w domu ścianę z roślin...

 Po wysłuchaniu wystąpień - czas na spacer po targach. Spodobał mi się pomysł na donicę-gniazdo
z tulipanami oraz część stoisk szkółek roślin ozdobnych, które przyciągały uwagę ładnie zaprojektowanymi stanowiskami. Czy ktoś z Was kiedyś odwiedzał Gardenię?


 W niedzielę pojechałam na mikro wakacje od wakacji, do maleńkiej miejscowości nieopodal Poznania, sąsiadującej z Wielkopolskim Parkiem Narodowym. Były to wakacje z odzysku - po prostu miałam do załatwienia pewną sprawę, a okazało się, że przy okazji znalazłam się w urokliwym miejscu - patrzcie na zbiornik wodny, spoko opcja na upały ;) Pierwszy raz w tym roku założyłam okulary przeciwsłoneczne, pierwszy raz również poczułam na twarzy wiosnę. Przy okazji w oko wpadł mi budynek stacji kolejowej. Gdyby go tylko odmalować i usunąć zielonego badyla sprzed budynku - byłoby idealnie, konstrukcja niezniszczona. #RefleksjeWOczekiwaniuNaPociąg
Może ktoś zgadnie, gdzie byłam? ;DD

 Ostatnia część tytułu krzyczy, że powiem o sprawach bolesnych, ale...nie tym razem! Weekend zakończył się dość mocnym akcentem - do Poznania przyjechał brytyjski duet Hurts. Można więc rzec, że cały weekend kręcił się u mnie wokół MTP - spośród wszystkich targowych atrakcji tego weekendu ominęłam jedynie Targi Mody. Chociaż w sumie i je prawie zaliczyłam, kiedy próbowałam wejść na seminarium i pomyliłam wejścia. Welcome to my life.

Hurts to zespół, który darzę sporym sentymentem - pięć lat temu byłyśmy z przyjaciółkami na ich koncercie, w tym samym miejscu...A wczoraj poszłam odwiedzić moją kochaną E. czekającą  na koncert, a następnie udałam się do Starego Browaru, by zobaczyć panów podpisujących płyty. Ciekawym zjawiskiem była dla mnie obserwacja tego, jak bardzo wzrosła popularność zespołu w ciągu ostatnich lat. Szok! Z drugiej jednak strony, w Polsce Theo i Adam od początku cieszyli się dużą sympatią, co z resztą na spotkaniu sami przyznali - Poland is insane. Ludzie śpiewają
i wczuwają się od pierwszej do ostatniej piosenki. 

Jestem trochę Hurtsowym dinozaurem, bliższe sercu są mi piosenki z ich pierwszego albumu, które towarzyszyły mi często na kursie rysunku w klasie maturalnej...;D Kto z Was również dobrze wspomina Wonderul Life, Silver Lining czy Sunday? Nie mam też potrzeby stania w kilometrowej kolejce po autograf, wolę posłuchać piosenek i  tego, co artysta ma do powiedzenia. Super było usłyszeć, że duet czekał na występ w Polsce :-). Z relacji przyjaciółki wiem, że atmosfera na targach wczorajszego wieczoru była gorąca, a Theo i Adam wzruszeni. 
Bardzo cieszę się, że wzrasta liczba koncertów zagranicznych zespołów w Polsce.

Zostając w muzycznych klimatach: od wczoraj zgłębiam tajniki Spotify. Chętnie dowiem się, czego słuchacie najchętniej? Czas na wiosenne odświeżenie playlisty :-)

Pozdrowienia!


You Might Also Like

11 komentarze

  1. Czego najchętniej słucham?! HURTS! <3 Było rewelacyjnie :D ...ale się cieszę, że o tym wspomniałaś na blogu! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne te targi z roślinkami! Chcę takie we Wrocławiu! :D
    A na Hurts też byłam kilka lat temu na Openerze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio z przyjaciółką się zastanawiałyśmy, czy byli na Openerze czy na Orange Warsaw;)

      Usuń
  3. "wakacje z odzysku" hehe podoba mi się to określenie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha:D jakieś wytłumaczenie musiałam sobie znaleźć xD

      Usuń
  4. To gniazdo z tulipanami :D chce takie w domu :P Ale tak poważnie mówiąc ta ściana z wystającymi bloczkami, w których chowają sie roślinki chyba zrobię sobie taką kiedyś w moim domu! :D Super tydzień za Tobą! ;) A wakacje w lutym lubię to! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ta ściana wymiotła, zgadzam się:D też mi się mega podoba:)

      Usuń
  5. Racja, racja, tez uwielbiam stare utwory Hurts.. kojarza mi sie z moimi poczatkami w Toronto :) sluchalam wtedy namietnie tej plyty (i tez Linkin Park! Ale nie pameitam jak sie nazywala)... ale Hurts chociazby Silver Lining pierwsza sekunda i od razu mi sie te czasy przypominaja...

    Pozdrawiam, Ania.
    http://pandaoverseas.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, to piąteczka również za linkinów, byłam na ich koncercie parę miesięcy przed tym hurtsowym, znajome klimaty;)
      A Silver Lining przez długi czas uważałam za najlepszą piosenkę albumu!

      Usuń
  6. Nie lubię roślinności, w sensie takiej domowej, bo mam u siebie prawdziwą dżunglę (dosłownie), ale to co pokazałaś bardzo mi się podoba. Może dlatego, że jest inne? :)
    A moja wiosenna playlista będzie jak zwykle mroczna, szara bura i ponura, ale uwielbiam takie kawałki ;)

    OdpowiedzUsuń