MAGIA CODZIENNOŚCI

13:28:00


Dziś kilka słów o tym, że warto kumplować się z Sylwią Grzeszczak.

Pan ze zdjęcia u góry mieszka u mnie od jakiegoś czasu. Ot, taka dziecinna zachcianka, by kupić kinder niespodziankę i sprawdzić, czy akurat trafię na tę jedną na pięć sztuk, w których skrywa się minionek...;)

A oto kolejny bohater opowieści. Niech nie mylą Was pozory i bliźniaczy mundurek, to nie ta sama postać!
Pana poniżej poznałam parę tygodni później, niż poprzednika. 
Pewnego deszczowego popołudnia wracałam spokojnym spacerem od dentysty. Rozkopy, przebudowa ulicy - proza poznańskiego życia. Chcąc nie chcąc, zmuszona byłam dreptać przez trawnik. I wtedy pojawia się on. Zagubiony czy zostawiony przez los, przypadek? Czemu spotkałam go na swojej drodze? Nie mam pojęcia;)



Cieszmy się z małych rzeczy,

bo wzór na szczęście w nich zapisany jest

Sylwia Grzeszczak


Tego dnia przysłuchałam się dokładniej słowom tejże piosenki.
Niby mała rzecz, a skłoniła mnie do głębszej refleksji, żeby szukać pozytywów...najbliżej siebie. Szukać nawet malutkich powodów radości. Bo to właśnie z małych rzeczy rodzą się większe.



You Might Also Like

0 komentarze