Nowoczesna kaligrafia (Brush lettering) - jak zacząć?
19:09:00
Ręczne pisanie, brush lettering, hand lettering – jak to się u mnie zaczęło?
Fantazyjnymi wzorami pięknego, ręcznego pisma zaczęłam
interesować się w zeszłym roku. Lubię kolorowanki, łączenie kropek i inne
ręczne zabawy – przy pierwszym spotkaniu z nowoczesną kaligrafią czułam, że na
samym patrzeniu się nie skończy ;). Choćby miały to być kulfony! Kaligrafia nowoczesna wciąga i nie wypuszcza łatwo z ramion.
Początkowo nie kupowałam żadnych piśmienniczych gadżetów – raczej
próbowałam użyć tego, co posiadam, czyli bogatego zestawu składającego się z najzwyklejszych
pędzli (pozostałość po zajęciach z malarstwa na uczelni) oraz water brusha – o nim
wspominałam w poście na temat moich ulubionych gadżetów papierniczych (klik).
Hm, szału nie było – leworęczny człowiek próbujący pisać pędzelkiem litery m
czy n musi początkowo liczyć się z porażkami –
kierunek ruchów pędzla mańkuta przeczy wszelkiej naturze pisania ;D.
Wszystkim początkującym-ręcznie-piszącym polecam wskazówki
Ani (klik)
– szczególny ukłon w stronę leworęcznych, są tam również wskazówki dla nas ;).
Dzięki Blue Kangaroo odkryłam, że istnieją brush peny, czyli specjalne
pisako-pędzle do kaligrafii. I to w różnych kolorach. Raj!
Następnie temat na chwilę porzuciłam, a ten wrócił jak
bumerang wraz z przypadkowym odkryciem strony Zenji - traf chciał, że trafiłam
tam zeszłorocznej jesieni, tuż przed początkiem organizowanego przez autorkę
kreatywnego wyzwania (klik).
W ten sposób w październiku wkręciłam się w łatwiejszą wersję brush letteringu
(taką udawaną kaligrafię - faux calligraphy) – i zamiast męczyć się z pędzelkiem, działałam prostszym w obsłudze cienkopisem.
Całkiem przyjemna sprawa ;).
tutaj jeden z pierwszych napisów techniką faux calligraphy |
Jaki sprzęt na początek?
Apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc wraz z początkiem nowego roku zamarzyło mi się
posiadanie jakiegokolwiek profesjonalnego sprzętu i kupiłam w sklepiku Kasi (klik) Pentel
Touch – brush pen przeznaczony dla początkujących, o zbitej, gumowej, a nie
pędzelkowej końcówce, przez co kontrolowanie grubości linii jest całkiem
proste.
Ostatnio wzbogaciłam swą kolekcję o zestaw brush penów z
Lidla – pojawiły się w sierpniowej, szkolnej kolekcji i były super tanie
(zestaw 24 sztuk za jakieś 18 zł). Do tej pory użyłam ich kilkukrotnie i jestem
ciekawa ich trwałości, kolory są w porządku i odpowiadają tym na nakrętkach.
Jaki papier – na czym pisać?
Uważam, że na początku dobrze sprawdzą się dwie opcje:
drukowanie wzorów alfabetów z wolnymi liniami do ćwiczeń oraz najzwyklejszy
zeszyt. W kratkę, linię – cokolwiek, by trzymać poziom, albo wręcz przeciwnie –
gładki, by tworzyć bardziej frywolne, pływające po papierze napisy ;).
Zabawę z nowoczesną kaligrafią kontynuuję i sprawia mi to przyjemność –to
taki prosty, kolorowy sposób na relaks. Jeśli lubicie różnego typu zabawy
manualne i kochacie przybory papiernicze – to zdecydowanie coś dla Was!
P.S. Już w najbliższy poniedziałek, 6/11, rusza pięciodniowe
instagramowe wyzwanie piśmiennicze Zenji
(klik)
pod hasłem #zenjowewyzwanie. Będziemy pisać hasła typowo dendrologiczne – kto chętny?
J
0 komentarze